No własnie, nikt nie wie dokladnie co mysli samobojca. Napewo jest to czlowiek, nie radzacy sobie z problemami, nieodporny psychicznie.
Samobojca czuje sie niepotrzebny, ale wgłębiając się w to, dochodze do wniosku, ze tak na prawde winne jest społeczeństwo, ale to jest tylko moje odczucie.
Podobno można zrobic wiekszą krzywdę słowami niż np, pobiciem.
W żaden sposób nie potępiam samobójców, czy coś podobnego, po prostu nie mam o nich zdania.
Myślę, ze życie jest wielkim darem, i to tylko i wylacznie zalezy od czlowieka co z nim zrobi.
Jeden np, bedzie sie bawil, i wgl a drugi bedzie siedzial w domu przed komputerem i nic nie robil.
W pewien sposób rozumiem samobójców, ale to już zostawie dla siebie,
Każdy ma prawo sie załamać psychicznie, nikt przeciez nie jest idealny.
Samobócy, nie widzą sesu życia, sensu swojego istnienia. Jako Chrześcijanka jestem zdania, ze nic nie jest tak po prostu. Czyli wszystko jest "po coś", nic nie jest bez sensu.Zastanawialiście się kiedyś co myślą ludzie, którzy chcą się pozbawić życia, co oni przeżywają? Większość ludzi, to egoiści. Czy oni nie mają sumienia, gdy krzywdzą ludzi, niech sie postawią w ich sytuacji. Wiem, ja tez nie jestem ideałem, i nie mam prawa wam mowic co macie robic, ale ja tylko tutaj wyrazam swoje zdanie/poglad na różne sprawy.
Gdybym miała popełnic samobójstwo, zadałabym sobie kilka pytań:
-Co będą przeżywali moi bliscy?
-Czy naprawdę warto, przecież tylko stchórzę?
-Dlaczego ja chcę, to tak naprawdę zrobić, czy życie jest tak zle?
Bóg przecież daje, nam złe rzeczy, po to żebyśmy przemyśleli swoje zachowanie/poczynanie.
Jesteśmy źli na Boga, za to ze nam dał coś zlego, ale On to zrobil z jakiegoś powodu, na pewno nie tak sobie bez sensu.
Musimy się nauczyć, radzić ze sobą, tzw. musimy byc przygotowani na dobre, oraz zle rzeczy.
Nigdy na same dobre.
Dziękuje, i mam nadzieję ze notka sie przydala.;)
"Wymagajmy tyle, ile sami jesteśmy w stanie dać"
.